poniedziałek, 9 września 2019

Od Nocnej Chmury do Księżycowej Gwiazdy

- I jak Ci idzie w byciu zastępczynią Księżycowej Gwiazdy? - spytał nagle Lamparcia Gwiazda podchodząc do Nocnej Chmury
- Chę? Ech, w porządku...
- To świetnie - oznajmił kocur odchodząc w stronę reszty kotów

                                 --○--

Księżyc powoli zaczął znikać w gęstym rozlewisku chmur, a ciemne nocne niebo przeszło w odcień pomarańczu i żółci zwiastującej początek nowego dnia i co za tym idzie, koniec zebrania.

- Dobrze ogłaszam że to koniec naszego co miesięcznego zgromadzenia! - powiedział dumnie Tygrysia Gwiazda tym samym sygnalizując kotom ze swojego klanu że należy udać się do siebie
- Chodźcie, musimy jak najszybciej wrócić do naszego klanu! - powiedziała poważnie lekko pod denerwowana Księżycowa Gwiazda po czym zgromadzona grupa Klanu Zachodu pobiegła za przywódczynią.
Każdy dobrze wiedział, że koty wschodu mogły wykorzystać fakt nieobecności części rywali i zaatakować ich po kryjomu, więc wszyscy gotowi na bitwę w ponurych humorach ruszyli jak najszybciej do swojego terytorium

                                --○--

Ku ich zaskoczeniu po powrocie nie zauważyli żadnych oznak włamania co Nocnej Chmurze wydawało się nieco podejrzane, ale może to tylko przypuszczenia i tak naprawdę nic się nie stało?
Wszystko wyjaśniło się dopiero po wejściu przywódczyni, zastępczyni i medyczki do legowiska
- Paprociowa Plamo czy wszystko w porządku? - spytała kotkę Księżycowa Gwiazda
- Tak, na szczęście żaden kot z Klanu Wschodu nie wtargnął na nasz teren - odpowiedziała zadowolona kotka
- Uff... całe szczęście - mruknęła z ulgą Księżycowa Gwiazda
Kilka machnięć ogona później wszyscy spowrotem zajęli się swoimi zajęciami powoli zapominając o możliwości ataku ze strony Różanej Gwiazdy
- No braciszku wstawaj! Czas na trening! - zawołała zdeterminowana Nocna Chmura delikatnie muskając brata łapą.
 - Chmura? A co ty tu robisz - spytał rozespanym głosem Burzowa Łapa
- Jak to co? Czas na twój trening
- Tak wcześnieeee?
- Tak
- Ech, no dobra już idę... A właściwie to co dzisiaj będziemy robić?
- Zobaczysz - powiedziała tajemniczo kotka i kiwnęła głową do brata oznajmiając mu że ma za nią iść
Chwilę później dwa koty doszły do wielkiego drzewa pokrytego mchem i lianami, które były wynikiem położenia rośliny na bagiennym terenie
- Sprawdziłam dzisiaj co słychać u starszyzny i jak narazie nie potrzebują naszej pomocy, więc poćwiczymy na tym drzewie
- Jasne...Emm.... A co będę ćwiczyć?
- Wejdź na to drzewo i "zawieś" się na nim
- Aha - miauknął kociak i zgrabnym ruchem wspiął się na drzewo, podszedł do najniższej  gałęzi i podtrzymując się pazurami zawisł na niej
- Bardzo dobrze, tak na początek rozruszasz mięśnie
- To boli!
- Wiem ale to wszystko dla twojego dobra - powiedziała pogodnie Nocna Chmura i sama weszła na drzewo
 - Co ty robisz?
- Wiesz nie poszło mi zbyt dobrze na bitwie, przeze mnie Księżycowa Gwiazda straciła jedno życie... i pomyślałam że mi też przyda się trening - to mówiąc zawisła koło brata

Rodzeństwo wisiało tak na gałęzi podczas gdy z dołu słychać było chichoty przechodzących kociaków
- Bardzo śmieszne! Ha ha ha! Jeśli was to tak bardzo śmieszy to moja siostra może wam kazać zdobyć mysią żółć! - krzyknął w stronę kotów z irytowany czarny kociak, po tych słowach śmiechy ucichły a przybysze odszedli z podkulonymi ogonami
- Coś tak czuję, że za bardzo wykorzystujesz fakt że jestem zastępczynią - powiedziała rozbawiona Nocna Chmura
- To źle czujesz! Ja tylko oznajmiam im że wyśmiewanie się z innych jest złe. Jestem chodzącym przykładem do naśladowania! - powiedział dumnie Burzowa Łapa podczas gdy jego siostra niemalże spadła z gałęzi wybuchając śmiechem
- No dobra zeskakuj mój "przykładzie do naśladowania", teraz spróbujesz swoich sił w polowaniu
- Okej!
- To tak: widzisz tą dziurę w pniu?
- Pewnie
- W takich dziurach najczęściej chowają się wiewiórki, a czasami nornice. Zaczaimy się obok niej a gdy zobaczysz któreś z tych zwierząt szybko je złapiesz - powiedziała szeptem kotka
- Eche, jasne - odpowiedział również szeptem kotek uważnie obserwując dziuple
- Chyba coś widzę...
- To szybko skacz!
W tej samej chwili młody uczeń zgrabnym ruchem wyskoczył z pożółkłej trawy będącej jego kryjówką na małe stworzonko wbijając w nie swoje białe kły
- Juł gotołe - oznajmił dumny ze swojego pierwszego udanego polowania Burzowa Łapa
- Świetnie ci poszło! Złapałeś tłustą wiewiórkę! Chodź zaniesiemy ją Ciernistemu Pyskowi, żeby miała siłę do zajmowania się kociętami
- Dobłie!
Słońce znajdowało się wysoko w górze kiedy dwójka kotów doszła do żłobka (pełniącego również rolę tymczasowego schronu)
- Ciernisty Pysku, Burzowa Łapa przyniósł coś dla ciebie - powiedziała do widocznie zmęczonej kotki Nocna Chmura
- Naprawdę? Bardzo Ci dziękuję
- Nie ma za co - odpowiedział zadowolony z siebie kot oddając zdobycz kotce
- Mamy jeszcze pół dnia przed sobą, ale może chciałbyś odpocząć?
- Z chęcią, ale później od razu zabieramy się za trening prawda?
- Pewnie, więc teraz zostawię Cię tu odpocznij a za chwilę po ciebie przyjdę - mruknęła do brata zastępczyni równocześnie wychodząc na zewnątrz

Wracając do swojego legowiska kotka zauważyła Wilczego Mroza stojącego przy jej legowisku
- Co tu robisz? - spytała zdziwiona nagłymi odwiedzinami przyjaciela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY

| synestezja | Panda Graphics